poniedziałek, 14 października 2013

Zakończenie sezonu malinowego

Jeszcze kilka dni temu wisiały na krzaczkach maliny dziś nie ma po nich ani śladu ,zresztą jak i po ciasteczku  jakie z nich upiekliśmy.  Ciasto bardzo kruche . Masa to ubijane białka z budyniem,  mojej rodzince średnio smakowała ,ale absolutnie nie pozwolili ciastu się zmarnować. 
    Z resztek po poprzednim dziergadełku powstała czapeczka dla panienki M.  Teraz przestawiam się na sezon bardziej  jesienno- zimowy o czym wkrótce.
WITAM  NOWĄ OBSERWATORKĘ  MAGNOLIĘ  I  MIŁEGO TYGODNIA  ŻYCZĘ

4 komentarze:

  1. chyba wiem jakie to ciasteczko! Kilka razy je robiłam ! Czapeczka cudna! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajrzałam i pozostałam. Piękne ciekawe prace tworzysz. Milutko i cieplutko u Ciebie. Czapeczka super. Zachwycam się i podziwiam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciacho pewnie pyszne, a żal ,że to już koniec[ przyjemnie było poskubać w ogrodzie] ,czapusia milusia pozdrawiam dusia

    OdpowiedzUsuń