niedziela, 14 grudnia 2014

Choinkowo...

Witajcie, dziś choineczki, które powstały razem ze swoją fioletową odpowiedniczką. Fioletowa była bez cekinów, te troszeczkę "zmodernizowałam". Wszędzie pierniczki, więc też idziemy piec ;). Pierwsza partia powstała już w poniedziałek, ale padła ofiarą naszej suni...
  Pozdrawiam serdecznie.
 
 
 
 



5 komentarzy:

  1. Piękne choineczki ,a z czerwonymi dodatkami wyglądają wspaniale i odświętnie.
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne choinki - takie równiutkie!
    A pierniczki to pieczesz bardzo smaczne, że od razu zostały zjedzone:))) Ja kiedyś upiekłam takie ciasto, że nasz pies niestety nie ruszył go - my także:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnie się prezentuje złoty z czerwienią :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne te choineczki, takie smukłe!
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne choineczki;) Gratuluję zdolności o pozdrawiam cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń