piątek, 17 kwietnia 2015

Moje decu...

   Witam serdecznie. Zachwycona pracami ozdobionymi dekupażem, postanowiłam i ja spróbować. Moje próby to jeszcze raczkowanie ale, cieszę się, że spróbowałam, bo jest to metoda bardzo wdzięczna i szybciutko widać efekty pracy.  Postawiłam na ogólnie dostępne i niekosztowne przedmioty. Choć moja przygoda z dekupażem jest krótka to już co nieco się nauczyłam i wiem, że trzeba się słuchać rad koleżanek, które wiedzą więcej.  Metoda na żelazko do płaskich rzeczy sprawdza się o lepiej i eliminuje zagniecenia. Pierwsza deseczka przyklejana zwyczajnie druga na żelazko różnicę widać gołym okiem. 







10 komentarzy:

  1. Bardzo ładny komplet, piękne kwiatki. Miłego weekendu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Madziu świetny pierwszy raz,czyli obie mam pierwsze koty za płoty.
    Teraz kwiatuszki ładnie zdobią deseczkę i te łychy drewniane.
    Jak się kiedyś uprę to może i ja spróbuję tej metody na żelazko,ze mną nigdy nic nie wiadomo.
    Na razie jednak będę wstążkami majstrować a potem zobaczy się .
    Buziaki i miłego weekendu Madziu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo sympatyczny komplecik,świetnie wyszło :) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Madziu gratuuje debiuu , jest śuper udany. Piękny komplecik powstal. A te łychy są świetne, musze chyba sobie też zmajstrować taki komplecik. I jedna z moich ulubionych serwetek, ma bardzo fajny wzorek w kwiatuszki. Tyko uważaj bo decou gorsze od narkotyków mozna się od niego uzależnić :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne decou, fajnie to wygląda. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne decou, fajnie to wygląda. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. I don’t know how should I give you thanks! I am totally stunned by your article. You saved my time. Thanks a million for sharing this article.

    OdpowiedzUsuń