Uszyłam ostatnimi czasy czapeczki dla córci . Słoneczko pięknie przygrzewa więc się bardzo przydadzą. Tkanina pościelowa- niestety, ale nie udało mi się nic innego kupić. Spełniają swoją rolę chronią główkę mojego szkrabika i to jest najważniejsze.Jestem z tych mam co z gołą główką ani rusz.Zdjęcia takie sobie bo robione telefonem, mam nadzieję jednak, że coś tam widać.
Bardzo ładna i kolorowa czapusia!!!
OdpowiedzUsuńŚliczny kapelusik i czapusie.
OdpowiedzUsuńŁadnie tutaj u Ciebie.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie Zosia.
Przecież już tu byłam. Ale z przyjemnością zaglądam ponownie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zosia.
Śliczne czapusie:)
OdpowiedzUsuńMoja córa jak była mniejsza to nic na głowie nosić nie chciała...