Wspominałam jakiś czas temu, że dziergają się skarpety i oto są. Trwało to trochę bo pierwsza wyszła troszkę przy ciasna i musiałam robić od nowa. Zdjęcia robione wieczorem, wyglądają jeszcze bardziej zielono niż są naprawdę. Następna robótka w klimatach świątecznych. I nie będą to pierniki do wycinania których zakupiłam "Piernikowe" foremki.
Pozdrawiam cieplutko, do następnego wpisu.
Świetne skarpeciochy!:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne skarpetki. A kolor zielony przypomina wiosnę.( nie lubię zimy) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper! Uwielbiam oglądać skarpetki na blogach, bo sama ciągle je robię :)))) Pięknie je wykonałaś, nich Ci należycie grzeją stópki.
OdpowiedzUsuńSuper skarpety. Ja także lubię oglądać skarpety na blogach, bo...... sama nie robię:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Świetne, przypomniałaś mi o ty, że mam i ja do wykonania kilka par. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń